Którą serię wytypowałeś w oficjalnej ankiecie Cav Zodiaco jako tą, którą chętnie byś zobaczył na 30-lecie Saintów?

Next Dimension
Next Dimension
26% [18 głosów]

Epizod G
Epizod G
14% [10 głosów]

Saintia Shou
Saintia Shou
4% [3 głosy]

Zeus Chapter
Zeus Chapter
22% [15 głosów]

Remake klasyka
Remake klasyka
28% [19 głosów]

Inną
Inną
6% [4 głosy]

Ogółem głosów: 69
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 01/16/2016

Archiwum ankiet

FAN FICTION - carylon457 - Rycerze na codzień 2

Rozdział II – Za co nie lubimy środy

I tak się to jakoś potoczyło. Najpierw rozpoczęcie, potem wtorek. A mimo to w środę wygląd mundurka Seiyi był opłakany – brudny i wymiętolony bardziej przypominał teraz szmatę niż białą bluzkę. Shun skrzywił się.
- Seyia, wyprałbyś czasem ubranie.
- Mój mundurek to chyba moja sprawa, co? – odpowiedział niezbyt grzecznie zaczepiony.
- Tak, ale ja się muszę za ciebie wstydzić – odrzekła chłodno Saori – Kto zapoda dzisiejszy plan?
- Wolałabyś go nie znać – jęknął Shiryuu – Dwa japońskie, dwie matmy, WOS, historia, angielski i chemia!
- A ponoć babka od japońskiego jest straszna… - odezwał się Shun – Mark tak twierdzi, bo już zimował i mówi, że to dzięki niej nie zdał.
- Módlmy się do Ateny, by Hades się odrodził. – mruknął Hyoga – Przy odrobinie szczęścia nasza szkoła byłaby pierwszym celem Spectran.
Wszyscy wybuchli śmiechem, który tajemniczo koił nerwy związane ze szkołą.
- No cóż, pokonaliśmy trzech bogów. Jedna nauczycielka nie może być od nich gorsza – stwierdził rzeczowo Ikki, miał zamiar olać lekcje i całą lekcję skupić się na tym, jak wyrwać się z budy. Nagle zadzwonił dzwonek.
- No to chodźmy zmierzyć się z naszym wrogiem!! – zaśmiała się Saori.

* * *

- Nigdy więcej nie idę na japoński!!
Hyoga wybiegł z klasy z takim strachem w oczach, że przyjaciele bali się, czy nie odleci najbliższym samolotem na Syberię. Reszta, poza Saori i Shiryuu, była w nie lepszych nastrojach. Seiya prawie dostał załamania nerwowego, gdy nauczycielka stwierdziła, że z taką ortografią to tylko na zbieranie złomu się nadaje. Ikki po rzuceniu w niego kredą za nieuwagę pałał tak wielką żądzą nienawiści, że gdyby nie Saori spaliłby nauczycielkę samym Cosmo.
Ale jednak Hyoga miał najgorzej. Kobieta od japońskiego wyprowadziła go na środek za gadanie z Shunem i wytargała za ucho przed całą klasą. Gdy kazała mu wrócić do ławki, wyglądał jak pomidor z blond czupryną i nie odezwał się aż do dzwonka. Shun miał natomiast napisać 50 razy „Nie będę rozmawiał na lekcji języka ojczystego.”
- Daj spokój Hyoga – próbował przekonać go Seiya - nie tylko z ciebie debila zrobiła. Czy wyobrażasz mnie sobie zbierającego złom?
- A twoją pierwszą ofiarą byłaby twoja zbroja – odpowiedział Hyoga. Jego ulubionym sposobem na zły humor było wyżywanie się na Seiyi.
- Och, dajcie spokój – próbowała ich uspokoić Atena – Każdemu dała popalić, ale nie zapomnijcie, że jeszcze druga godzina!!
Seiya, Hyoga, Shun i Ikki jęknęli.
- Druga godzina z tą małpą?? – jęknął Pegaz,
- Nie wyrażaj się tak o naszej nauczycielce języka ojczystego, Seiya – skarcił kolegę Shiryuu, przybierając ton i ruchy znienawidzonej babki. Efekt był taki, że wszyscy roześmiali się tak głośno, że reszta klasy spojrzała na nich jak na wariatów.
- Pomyślcie lepiej, że potem są dwie matmy – rzekł uradowany Shun – Frankenstein będzie całą lekcję gadał o sprawach wychowawczych, a na drugiej opowiem, jakiż to książek będziemy używać i co będziemy przerabiać!
- Shun, nie na darmo ratuję ci życie, byś ty ratował mój zdrowy rozsądek! – rozradował się Ikki – Weź się jeszcze dowiedz, jacy są pozostali z dzisiejszych lekcji, a będę ci wdzięczny do najbliższej śmierci!
- To też załatwiłem. Od włosa i historii jest bardzo miła stara babcia o ksywie Arbuz, jaka jest od angola to wiecie i od chemii jakaś nowa, ale ponoć nie jest zła. Przynajmniej nie aż tak zła, jak Jagódzia.
- Nie wspominaj o niej w mojej obecności – warknął Hyoga – ale jeśli pozostali dziś nie są aż tak straszni, to chyba przeżyję tę jedną godzinę. Gorzej będzie w dalszych tygodniach…
- Co będzie później ty się nie przejmuj, bo do końca roku to jeszcze wiele Wielkich Wojen może się wydarzyć – zaśmiała się Saori.
Zadzwonił dzwonek. Nie mając wyboru, Rycerze stanęli pod klasą zastanawiając się, co ta godzina im przyniesie.

Następna część: Rozdział 3


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Sant Seiya Revolution - Multimedia
Aiolia Leo

Aiolia2

Camus6

Skorpion Milo

Złoty Rycerz Skorpiona

Milo





Piekielni
1 tydzień
siurek15
4 tygodni
Verien
Verien
7 tygodni
lukasn3
15 tygodni
Duch
Duch
18 tygodni
pawel2906
20 tygodni
Copyrights © Saint Seiya Revolution 2006 - 2024
Powered by PHP-Fusion copyright Š 2002 - 2013 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.