Którą serię wytypowałeś w oficjalnej ankiecie Cav Zodiaco jako tą, którą chętnie byś zobaczył na 30-lecie Saintów?

Next Dimension
Next Dimension
26% [18 głosów]

Epizod G
Epizod G
14% [10 głosów]

Saintia Shou
Saintia Shou
4% [3 głosy]

Zeus Chapter
Zeus Chapter
22% [15 głosów]

Remake klasyka
Remake klasyka
28% [19 głosów]

Inną
Inną
6% [4 głosy]

Ogółem głosów: 69
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 01/16/2016

Archiwum ankiet

FAN FICTION - Bronze Saint Shun - Vampires 1

Shun, Ikki i Hyoga byli u Seiyi. Feniks i Pegaz siedzieli na kanapie, Hyoga rozwalił się na łóżku, a Shun stał przy oknie. Z ukrycia obserwował piszczące na ulicy dziewczyny. Weschnął.
- Hm? - Cygnus podniósł blondwłosą głowę.
- Męczy już mnie to. Odkąd uratowaliśmy Ziemię i Atenę, nie możemy normalnie się przemieszczac. Wszędzie nas zaczepiają - Andromeda oparł się plecami i jedną nogą o ścianę i skrzyżował ręce.
- Ja tam nie mam nic przeciwko temu... Ale bez przesady. Wczoraj pół godziny szedłem do sklepu, który był za rogiem... - Łabędź znowu położył się na łóżku. Był cholernie zmęczony rozdawaniem autografów. - Spac. To jedyne, czego chcę.
Nagle łańcuch Andromedy brzęknął cicho i lekko się poruszył. Wzrok Shuna błyskawicznie stał się czujny,
- Ktoś się zbliża... - oznajmił, jakby nikt inny na to nie wpadł. Po chwili drzwi się otworzyły i wszedł Rycerz Smoka.
- Shiryu! - wszyscy gwałtownie wstali. Smok padł na łóżko i ciężko oddychał, jakby po długim biegu.
- Człowieku, na pieszo z Chin przylazłeś?! - spytał jak zawsze delikatny Hyoga (taaa... delikatny... yhyn...).
- Można to tak nazwac. Musiałem zgubic ten tłum przed domem.
- Uuułaaa... To gorsze, niż walka z Hadesem - Seiya znów wykazał się swoją nieprzeciętną inteligencją (taaa...).
- Szybki jesteś - powiedział Rycerz Łabędzia.
- Wiem - wyszczerzył się Pegaz.
- To był sarkazm!
- Domyśliłem się!
- Łoooł!!! Seiya myśli!!!
- Uspokójcie się obaj! - rozkazał Shun. - Skoro Shiryu już przybył, jutro możemy ruszac w drogę.

***Ranek następnego dnia, dom Shuna***

Andromeda właśnie mył głowę, gdy rozległ się dzwonek do drzwi. Będąc pewnym, że to Shiryu, w samych spodniach i z mokrą głową otworzył drzwi.
- Shunrei! - wrzasnął i zatrzasnął drzwi. W biegu założył koszulkę i wytarł ręcznikiem włosy. Nieco zakłopotany ponownie otworzył drzwi.
- Wybacz... Myślałem, że Shiryu przyjdzie, tak jak mówił wczoraj...
- Shiryu nie mógł przyjśc.
- Dlaczego? Coś mu się stało?
- Nie, on... on nie mógł. Musiał trochę zostac w domu, zanim wszyscy spotkacie się w porcie. Prosił, bym ci powiedziała, że o 12:00 masz przyjśc na wybrzeże. - Dzięki. Powiedz mu, żeby się nie spóźnił.
Shunrei skinęła głową i odeszła. Shun oparł się o ścianę. Czemu on też nie może miec dziewczyny? Spojrzał na zegarek - 11:50. Założył skrzynię ze zbroją na plecy i pobiegł do przystani.
Dobiegł do niej równo o 12:00. Zrzucił ładunek z pleców i skrajnie wyczerpany biegiem usiadł pod drzewem.
- Wszyscy już są? - spytał po chwili.
- Nie. Jeszcze nie ma Seiyi - odpowiedział Hyoga. Po minucie zza krzaków wybiegł Pegaz.
- Co cię zatrzymało? - zapytał Rycerz Smoka.
- Fanki - zdołał wydusic z siebie Rycerz Pegaza. Wszyscy stali w milczeniu, słychac było tylko przyspieszone oddechy Seiyi i Shuna. Po pewnym czasie ten pierwszy odzyskał głos.
- Dobra, to pakujemy się na wyspę - nakazał i cała piątka weszła na pomost. Gdy tylko wszyscy znaleźli się na wyspie, zaczęła ona płynąc.
- Eeee... Seiya, ona ma się tak zachowywac? - spytał niepewnie Łabędź.
- Tak. Dopłyniemy nią do Wyspy Orła w Archipelagu Conessa. Tam musimy znaleźc Diamentową Zbroję i możemy wracac.
- Diamentowa Zbroja? Słyszałem o niej. Podobno niedawno ją odkryli. Jest jak dotąd najtwardszą zbroją świata.
- Zgadza się. A o tę wyspę, na której płyniemy, to się nie przejmuj. Jest wystarczająco duża, żeby można było zabłądzic. Jedzenia też ma pełno. OK, to idziemy do namiotów. Zajmuję ten najbliżej plaży!
- Ech... On nigdy nie wydorośleje...
- Zawsze można miec nadzieję - powiedział Shiryu, mijając Hyogę.
- W tym wypadku świetnie sprawdza się powiedzenie, że "nadzieja jest matką głupich" - Rycerz Łabędzia podążył za resztą.

Promienie południowego słońca rozpalały piasek na plaży. Ikki, Seiya i Hyoga leżeli na ręcznikach i opalali się, Shiryu pływał, a Shun siedział w cieniu drzew.
- Hyoga... O ile dobrze pamiętam, trenowałeś na Syberii, a twoje ataki są dośc... hmmm... chłodne... Wydaje mi się, że w związku z powyższym powinieneś nie lubic gorąca... - zauważył Feniks.
- Fakt. Ale ja jestem oryginalny!
Seiya właśnie leżał na brzuchu. Po ostatnim zdaniu Łabędzia parsknął w piasek. Ikki i Cygnus zignorowali go.
- A Shun czemu siedzi w cieniu? - kontynuował Hyoga.
- Nie mam pojęcia. Shun, czemu... - Rycerz Feniksa obrócił głowę i zobaczył tylko falujące krzaki w miejscu, gdzie przed chwilą siedział Andromeda.
- Nawiał od nas! - zakomunikował Seiya.
Tymczasem Rycerz Andromedy łaził bez celu po wyspie. Był z lekka przybity, chociaż sam nie wiedział czym. Nagle usłyszał jakiś odgłos, jakby coś ciężkiego upadło na ziemię. Rozchylił liście i zobaczył dziewczynę leżącą w kałuży krwi. Miała bardzo długie, proste, czarne włosy i bardzo jasnę cerę...

c.d.n.


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Sant Seiya Revolution - Multimedia
Aiolia Leo

Aiolia2

Camus6

Skorpion Milo

Złoty Rycerz Skorpiona

Milo





Piekielni
1 dzień
siurek15
2 tygodni
Verien
Verien
6 tygodni
lukasn3
14 tygodni
Duch
Duch
17 tygodni
pawel2906
19 tygodni
Copyrights © Saint Seiya Revolution 2006 - 2024
Powered by PHP-Fusion copyright Š 2002 - 2013 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.