Którą serię wytypowałeś w oficjalnej ankiecie Cav Zodiaco jako tą, którą chętnie byś zobaczył na 30-lecie Saintów?

Next Dimension
Next Dimension
26% [18 głosów]

Epizod G
Epizod G
14% [10 głosów]

Saintia Shou
Saintia Shou
4% [3 głosy]

Zeus Chapter
Zeus Chapter
22% [15 głosów]

Remake klasyka
Remake klasyka
28% [19 głosów]

Inną
Inną
6% [4 głosy]

Ogółem głosów: 69
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 01/16/2016

Archiwum ankiet

FAN FICTION - Bodzian - Wyprawa po złote runo 5

Rozdział V – Grota Smoka
Ciemność, błysk, Ryk smoka z oddali. Znajdowali się w grocie, w której rosły drzewa, mech pokrywał każdą wolną przestrzeń, tylko gdzieniegdzie wystawały ostre skały. Między drzewami chodzili mieszkańcy gaju. Zgrabne sylwetki ze spiczastymi uszami, bez szelestnie przemykały między drzewami.
Zmierzali w górę groty, mieszkańcy nie zwracali na nich uwagi, traktowali ich jak powietrze.
Po przejściu już dość sporej odległości doszli do rozwidlenia jedna droga prowadziła w dóg skąd biło złote światło a druga w góre skąd wiało zimnem. Było zuepłnie cicho, ryki z oddali również umilkły. Grupa skierowała się w stronę złotego światła, co było oczywiste na fakt poszukiwania złotego runa.
Gdy weszli do mniejszej komnaty ich oczom ukazał się cud, drzewa w pełnym rozkwicie, trawa soczyście zielona a pomiędzy tymi cudami natury góra złota, sięgająca wysokości kilku metrów a obok na drzewie wisiało to po co przebyli całą tą drogę Złote Runo. Nagle w tle zaczęła rozbrzmiewać piękna muzyka, a pod drzewem pojawiła się postać starca, grającego na flecie tak cudowne melodie jakich nikt jeszcze z uczestników nie słyszał.
Melodia nagle ucichła, starzec wstał, podszedł do uczestników i przemówił głosem tak twardym a zarazem melodyjnym, że nikt nie śmiał by nawet przerwać mu, a co dopiero sprzeciwić.
-Jam jest Złoty Smok, me imię brzmi Isot, wiem po co przybyliście, lecz opuścić to miejsce będziecie mogli dopiero gdy usłyszę odpowiedź na me pytanie. Jeżeli wasze odpowiedzi będą nieszczere, wszyscy zginiecie...
Mystery jako przewodnik grupy odezwał się do smoka, wciąż niemogąc uwierzyć, że opowieści tego starca z lasu okazały się prawdą a przed nimi stał złoty smok, o złotej energi o złotej duszy....
-Złoty smoku, skoro wiesz po co przybywamy, nie zwlekajmy, zadaj nam pytanie.
Smok popatrzył na nich i w tym momencie można było zobaczyć jego oczy, których głebia pochłaniała wszystko a źrenica jak u węża.. Smok zadał pytanie.
- Czym jest dla was miłość?
Po zadaniu pytania konsternacja sięgał zenitu, wszyscy popatrzyli po sobie. A smok znowu zaczął wygrywać swoją melodie...
Ahen wystąpił przed grupę, ktoś musiał być tym pierwszym. Widział swych towarzyszach zakłopotanie, żeby nie nazwać tego strachem...
Spojrzał w oczy bestii, na jego twarzy malowało się całkowite skupienie.
"A jeśli zła odpowiedź będzie mnie kosztowała utratę życia?" zadawał sobie to pytanie na okrągło w głowie, aż wkońcu zaczął rozwijać myśl:
-Miłość jest dla mnie czymś tak wspaniałym jak kwiat. Rozkwita i więdnie i tak jak kwiat ma wiele odmian: braterska, przyjacielska, matczyna i ta, której wszyscy szukają miłość kochanków. Ten ostatni rodzaj tworzy złożoną całość z tej psychicznej i fizycznej, jest idealna. Gdy zaniedbamy jeden z elementów "kwiat" więdnie...
Po krótkiej przemowie, Rycerz Strzelca wrócił do szyku, poczuł ulgę. Po raz pierwszy w życiu wyrzucił z siebie to co czuł... Jednak nie był to dla niego powód do dumy, czuł się z tym jak przysłowiowy "mięczak". Pierwsza wypowiedź nie zrobiła na Karen jakiegoś wrażenia. Nie było to nic czego już by nie słyszała. Widząc , że pozostali chłopcy nie mają jeszcze jakieś wielkiej ochoty do wypowiedzenia się sama postanowiła zabrać głos
- Prosto mówiąc miłość jest uczuciem. Jednak ta prosta odpowiedź pewnie by cię zawiodła więc nadam jej sens filozoficzny. Miłość jest jak ocean, który może być spokojny i orzeźwiać nas swoją bryzą lecz w jednej chwili bryzę może zastąpić huragan a spokojna tafla pokryje się miliardami ogromnych fal, których jedynym celem będzie zniszczyć.
Po skończeniu mowy czekała na wypowiedzi reszty chłopców.
Sharaku podszedł do starca i cicho powiedział
- Miłość... Definicja miłości... - odczekał chwilę - Trudne pytanie... Moim zdaniem jest to... hmmm... nie wiem jak by to powiedzieć...
O wiem już ! Jest to radość z radości tej drugiej osoby, smutek ze smutku tej drugiej osoby... Radość z tego że jest...Smutek z tego że jej nie ma…
Słowa płynęły prosto z serca... Deleborn oparł się lekko o pobliskie drzewo.
-Miłość... Uczucie... Jest to wzajemna radość przebywania ze sobą pociecha z drugiej bliskiej nam osoby. Miłość to ocean. Człowiek ? polówka ryby która szuka drugiej połówki. – odpowiedział po chwili Deleborn.
Na końcu odezwał się Mystery
-Miłość, tego raczej nie da się zdefiniować smoku, zapewne Ty, który żyjesz tyle wieków wiesz, że tego się nie da zdefiniować, ale skoro nalegasz spróbuje na swój sposób Ci odpowiedzieć. Miłość jest to wszystko co nas otacza, jest jak powietrze, bo w wyniku jakieś miłości powstaliśmy, dążymy przez całe życie podświadomie do miłości, i często umieramy za, przez, lub z powodu miłości. Miłość jest to nasze życie, cały wszechświat oparty jest na tej sile. Najpotężniejsza siła tworząca nas od podstaw. Może to pogmatwane, ale tak rozumiem miłość, zdajemy się na twój osąd.
Smok popatrzył na wszystkich swym przenikliwym wzrokiem. Znikł, Runo również zniknęło.
Zapanowała cisza, nagle przed grupą pojawił sie znowu ten sam starzec, tylko tym razem z runem w rękach.
- Żadna z waszych definicji nie była prawidłowa, może tylko tej kobiety, ale ona opisała tylko uczucie a nie samą głębie tego słowa. Jednak wasze wypowiedzi płynęły prosto z was, dlatego uznaję, że po tylu set lat runo powinno opuścić to miejsce, jednak kiedy wyjedziecie z tej skały, Runo zachowa swoją moc tylko przez rok, po tym czasie stanie się zwykłym kawałkiem skóry. Nikt nie wie jaką ma moc, mi ono nic nie może dać, może wam się przyda jako, że jesteście tylko ludźmi. - zniknął runo pozostało na ziemi, Mystery chwycił je i zaczął się oddalać, przepełniało go szczęście i radość, podał Runo Ahenowi bo to również była jego zasługa jak i każdego z osobna. Cieszył się, że przeżyli i dostali dobrą lekcje.

Następna część: Epilog


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Sant Seiya Revolution - Multimedia
Aiolia Leo

Aiolia2

Camus6

Skorpion Milo

Złoty Rycerz Skorpiona

Milo





Piekielni
5 dni
siurek15
3 tygodni
Verien
Verien
7 tygodni
lukasn3
15 tygodni
Duch
Duch
18 tygodni
pawel2906
19 tygodni
Copyrights © Saint Seiya Revolution 2006 - 2024
Powered by PHP-Fusion copyright Š 2002 - 2013 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.