Którą serię wytypowałeś w oficjalnej ankiecie Cav Zodiaco jako tą, którą chętnie byś zobaczył na 30-lecie Saintów?

Next Dimension
Next Dimension
26% [18 głosów]

Epizod G
Epizod G
14% [10 głosów]

Saintia Shou
Saintia Shou
4% [3 głosy]

Zeus Chapter
Zeus Chapter
22% [15 głosów]

Remake klasyka
Remake klasyka
28% [19 głosów]

Inną
Inną
6% [4 głosy]

Ogółem głosów: 69
Musisz zalogować się, aby móc zagłosować.
Rozpoczęto: 01/16/2016

Archiwum ankiet

FAN FICTION - Agusiak - Wyprawa po żywioł 6

ROZDZIAŁ SZÓSTY-PIERWSZE STARCIE

-Gdzie my jesteśmy? Tutaj nic nie widać-powiedział Seiya.

-Nie mogę się ruszyć-zauważył Shun.
-Okropnie mnie noga boli-rzekął Saori.
-Co w ogóle się stało?-zapytał Shaka.
Mimo iż jest Złotym Rycerzem i on okazał się bezradny wobec złotej liny , która krępowaął mu nadgarstki.
-Przypomnijmy sobie wszystko po kolei-zaproponowała Atena.
-Tak.Najpierw weszliśmy w długi, kręty korytarz, a potem -zaczął Seiya, a Shaka mówił dalej:
-A potem otwarliśmy bramę i wstąpiliśmy do sali, gdzie znajdował się wielki kamień.
-Tak i wtedy posadzka zaczęła się osuwać-przypomniał Shun.
-Najwyraźniej upadek sprawił , że straciliśmy przytomność-rzekła Saori.
-Tylko kto nas związał?-zastanawiał się głośno Shaka.
-Kto i czego szukał w tej piramidzie?-Shun próbował znaleźć odpowiedź na to pytanie , jednak odezwał się czyjś głos. Był on bezdźwięczny oraz okropnie chłodny:
-Witajcie. To ja was tu zamknąłem.
Mimo ciemności im oczom ukazała się zgarbiona, zakapturzona postać. Nikt jednak nie zdołał dostrzec u niej niczego poza konturami.
-Kim jesteś ?- zapytał shaka.
-Jestem panem czterech żywiołów. Nazywam się Winataur.(wiem ,że bezsensownie,ale nie potrafię wymyślić jakiegoś imiona-dop.Agusia)
-Czego od nas chcesz?-zapytał Seiya.
-Chcę rzadzić światem. Zniszcze go , choć możecie temu zapobiec.
-Jak?-wymknęło się Shunowi.
-Teraz nie zrobicie już nic , chyba że pomogą wam wasi przyjaciele. Musicie pokonać strażników pieczęci. Wtedy dopiero osoba wybrana będzie mogła zabezpieczyć pieczęć na kolejne 100 lat. Jeśli wam się nie uda , co jest raczej pewne , Ziemia zostanie zniszczona przez żywioły. Życie przestanie istnieć !!!
-Jesteś okrutnym potworem!-zawołała Saori.
-Nie przemęczaj się , bo teraz już i tak nic nie poradzisz.
Po tych słowach Winataur znikł , tak samo cicho jak się pojawił.
-I co my teraz zrobimy?-zapytał Shun.
-Teraz tylko możemy czekać na pomoc...

-------------------------------------------------------------------

Tymczasem słońce znowu pojawiło się na sklepieniu.Cała grupka Muu własnie wstała.Hyoga rozejrzał się i zawołał:
-Patrzcie, tam są piramidy!!!
-Spaliśmy niedaleko nich , a nie mogliśmy ich znaleźć-skomentowała Laila.
-Na co czekamy, idziemy-powiedział Shiryu , uśmiechnął się do dziewczyny, a ta odwzajemniła jego uśmiech.
Ruszyli żwawo w stronę ogromnych budowli. Wkrótce też znależli się w tym samym miejscu, gdzie parę godzin wcześniej stała grupka Saori.
-Zobaczcie , tu jest odsłonięte przejście-zauważył Hyoga.
-Czyli oni już tam są-powiedział Shiryu.
Bez słowa wszyscy weszli do środka.Zobaczyli znaki:
-Zna tu ktoś hieroglify?-zapytała Laila.
-Ja mam swoją książkę.
Muu otworzył ją na właściwej stronie , następnie powoli odczytywał każdy wyraz.Przemieszczali się powoli przez szereg różnych komnat i korytarzy. Raz szli w górę , innym razem osuwali się w dół. Ciągle towarzyszyły im przeraźliwe ciemności. Po paru godzinach znaleźli się przed bramą, za którą krył się wielki kamień.Nagle Laila chwyciła się za głowę i powiedziała:
-To tu za tą bramą.Czuję ogromną moc, tam musi być znak ziemi.
-Nic ci nie jest?- zapytał Shiryu.
-Nie...
-Dalej , musimy to przesunąć-polecił Muu.
Niestety nie udało im się. Laila natomiast uczyniła to samo, co Atena przed paroma godzinami. Podeszła do drzwi i wyciągnęła rękę , po czym bramam momentalnie się rozwarła.Oni także weszli do środka. Tym razem podłoga nie zaczęła się ruszać. Byli w połowie odległości do kamienia, gdy rozległ dię potworny huk. Komnata wypełniła się dymem.
-A to co znowu ?-zapytał Hyoga.
Z dymu zaczęła się wyłaniać wysoka postać mężczyzny. Miał on czarną zbroję , okrywającą szczelnie całe ciało , odsłaniając jedynie twarz.Miał on także czarne , krótkie włosy i patrzące złowieszczo ciemnoniebieskie oczy. Odezwał się :
-Jestem Artex- Rycerz Ziemi. Czego tu szukacie? To jest mój dom. Weszliście tu, a więc musicie zginąć , albo dołączycie do swoich przyjaciół!
To mówiąc, dosiągnął swojej broni (długa , czarna laska przypominająca berło) i skierował ją w stronę jednej ze ścian. Wypowiedział jakieś słowa (nie chce mi się myśleć nad formułką, więc zostawiam to wam-dop. Agusia) . Nagle ściana znikła, a oczom przybyłych ukazali się ich towarzysze.
-Coś ty im zrobił?-zapytał Shityu.
-Mieli małą wpadkę, że tak powiem. Zaraz do nich dołączycie.
-Pomóżcie nam się uwolnić!-powiedział skrępowany Seiya.
-Już idę !!!-zawołał Hyoga.
-Nie tak szybko!-Rycerz Ziemi skierował w stronę Cyganusa wiązkę światła. Ten upadł na podłogę. - Jeszcze ja tu jestem !!!!!!
-My cię pokonamy-krzyknął Shiryu i stanął przed Lailą tak , aby chronić ją swoim ciałem.
-Nie uda wam się!
Wiązki światła zostały skierowane w kierunku Muu.Ten jednak uniknął ciosu dzięki swojej szybkości.
-Wzywam gniew smoka- powiedział Shiryu.
Cios jednak nie zrobił na Artexie wrażenia.
-Tak nic nie zdziałacie!!!
Następnie próbował atakować Hyoga:
-Wzywam burzę poranka!!!
Rycerz Ziemi wytoczył wokół siebie pole ochronne, które odbiło atak w stronę Rycerza Łabędzia- znowu upadł.

Nie podoba mi się opisywanie walki, więc skrócę to po troszcze. Rycerze ciągle próbowali atakować Artexa.Nawet Muu nie był w stanie go powalić , choć skaleczył przeciwnika. Wszyscy doznali obrażeń. Najbardziej oberwał Shiryu, który nieustępliwie bronił Lailę-skutecznie oczywiście.
W końcu Atena rzekła:
-Spróbujcie połączyć swoje siły.
-To jest dobry pomysł - rzekł Hyoga i dodał:
-No to do dzieła!!!
Wszyscy trzej , a więc on Shiryu i Muu stanęli w szeregu.
-Musimy się skupić-rzekł Rycerz Barana
-Do atakuuuu !!! - dał sygnał Rycerz Smoka.
Wszyscy trzej wypoeidzieli swoje ataki i skierowali je w stronę wroga. Pomysł Saori okazał się znakomity. Rycerz Ziemi powalił się na podłogę.Muu zadał mu jeszcze jeden , tym razem skuteczny cios. Ten tylko zdążył rzec :
-Udało wam się ze mną , ale innych nie pokonacie ...

Następna część: Rozdział 7


Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Sant Seiya Revolution - Multimedia
Aiolia Leo

Aiolia2

Camus6

Skorpion Milo

Złoty Rycerz Skorpiona

Milo





Piekielni
1 tydzień
siurek15
4 tygodni
Verien
Verien
7 tygodni
lukasn3
16 tygodni
Duch
Duch
18 tygodni
pawel2906
20 tygodni
Copyrights © Saint Seiya Revolution 2006 - 2024
Powered by PHP-Fusion copyright Š 2002 - 2013 by Nick Jones. Released as free software without warranties under GNU Affero GPL v3.